Gazeta powołuje się na źródła znające szczegóły rozmów na piątkowo-sobotnim spotkaniu ministrów finansów G20 w Paryżu.

Z informacji "Sunday Timesa" wynika, iż zadłużone państwa eurostrefy zanim mogłyby liczyć na duże sumy od Chin musiałyby udowodnić, że radzą sobie z rosnącymi kosztami emerytur oraz świadczeń społecznych i że panują nad wydatkami.

>>> Czytaj też: Chiny stawiają warunki USA i Europie. Chcą wymusić zgodę na inwestycje

"Chiny chcą mieć pewność, że Europa wie, jak duża jest jej (czarna) dziura i że nie powiększy się jeszcze bardziej, zanim zgodzą się ją wypełnić" - cytuje gazeta swojego anonimowego informatora.

Reklama

Wcześniejsze nieoficjalne doniesienia sugerowały, że Chiny mogą być zainteresowane m.in. infrastrukturą portu w Pireusie.

>>> Czytaj też: Chiny, czyli mocarstwo biedy

Inne nieoficjalne doniesienia sugerują, że eurostrefa bliska jest opracowania "wielkiego planu" uwzględniającego m.in. dokapitalizowanie banków, zacieśnienie regulacji, powiększenie aktywów Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF) oraz umorzenia części długu Grecji.

Szczegóły planu mogą wymagać dodatkowego niemiecko-francuskiego spotkania na szczycie, do którego - w opinii "Sunday Timesa" - mogłoby dojść w połowie tygodnia.