Brytyjski indeks FTSE 100 po otwarciu notowań wzrósł o 0,02 proc. i wyniósł 5.526,68 pkt., Po otwarciu francuski indeks CAC 40 spadł o 0,29 proc. i wyniósł 3.165,02 pkt., niemiecki indeks DAX spadł o 0,14 proc. i wyniósł 6.038,20 pkt.

WIG 20 na otwarciu sesji wyniósł 2343,09 pkt., co oznacza spadek o 0,28 proc.

„Politycy po raz kolejny wystawiają nerwy inwestorów na stress-test. Nie zdają sobie chyba sprawy, że i od inwestorów zależeć będzie powodzenie planu ratowania Europy. Tymczasem planu wciąż nie ma i nie wiadomo kiedy się pojawi” – powątpiewa Roman Przasnyski z Open Finance.

Reklama

Opinię tę potwierdza Maciej Muchowicz z Noble Securities: „Niestety wczorajsze doniesienia o braku konsensusu pomiędzy europejskimi przywódcami wykluczają scenariusz o rychłym i kompleksowym rozwiązaniu problemów, które wpędzają kolejne państwa w coraz głębsze problemy finansowe. Nie są to wydarzenia, które napawają inwestorów optymizmem, to jednak czynniki cykliczne wskazują na możliwość kontynuacji większej korekty wzrostowej na giełdach”.

Jednak jak dodaje analityk, niewątpliwie pomógłby komunikat po szczycie, który podtrzymałby dobre nastroje, a to akurat jest możliwe.

Inwestorzy z warszawskiego parkietu – wyjaśnia Muchowicz - nie będą mieli szansy zareagować na ich oficjalne wyniki dzisiejszego szczytu, a jedynie na przecieki, które zapewne będziemy sukcesywnie poznawać w ciągu sesji, co może powodować większą zmienność notowań na wszystkich giełdach europejskich.

„Dodatkowymi impulsami będą publikowane dziś raporty kwartalne spółek (w Polsce wyniki TP SA) i amerykańskie dane makro (o godzinie 14.30 istotne dane o wrześniowych zamówieniach na dobra trwałego użytku)” – zapowiada analityk z Noble Securities.