W czwartek rynki ogarnęła euforia, gdyż inwestorzy dyskontowali nadzieje na rozwiązanie problemów zadłużenia strefy euro. Natychmiast zapomniano o zagrożeniu spowolnieniem gospodarczym. Drożały dosłownie wszystkie aktywa uważane za ryzykowne. Zaskakiwać jednak mogła skala zwyżki: DAX +5,35 proc., CAC 40 +6,28 proc., S&P500 +3,43 proc., EUR/USD +2,1 proc., ropa 4,3 proc., miedź +5,7 proc. Pokazuje ona, jak bardzo rynki czekały na impuls do wzrostu. Duży udział we wzrostach miały również czynniki techniczne, gdyż generowane były sygnały liczne kupna. Październik 2011 zapewne przejdzie do historii rynków finansowych jako miesiąc kontrastów, bo przecież jeszcze początek miesiąca zapowiadał się dramatycznie (3 października S&P500 osiąga minimum 1085 pkt), gdyż wiele rynków potwierdzało wcześniejsze sygnały sprzedaży.

Piątek powinien przynieść rynkom uspokojenie. Publikowane w trakcie dnia raporty makroekonomiczne nie należą do kluczowych: o 14.30 poznamy przychody i wydatki Amerykanów, 15.55 indeks nastroju Uniwersytetu Michigan, stąd nie spodziewam się, że będą one w stanie wpłynąć na przebieg notowań. Większe znaczenie dla utrzymania dobrych nastrojów będą miały raporty kwartalne spółek paliwowych Chevron i Total. Rynki wchodzą w obszar wykupienia i gracze będą obawiać się korekty. Jednakże ze względu na chęć utrzymania dobrych poziomów do końca miesiąca i zbliżający się długi weekend spodziewam się pogorszenia koniunktury dopiero w przyszłym tygodniu.