Rząd zachęca do prowadzenia poszukiwań na terenie zachodniego Peloponezu oraz w północno-zachodniej części kraju. Szacuje się, że w tych regionach rezerwy ropy sięgają 250 miliardów baryłek.

Zdaniem ministra środowiska, energii i zmian klimatycznych Jeorjosa Papakonstantinu potrzeba zmniejszenia zależności od importu surowców oznacza, że "państwo powinno prowadzić politykę energetyczną, koncentrującą się na rozwoju własnych źródeł energii".

Wiceminister resortu Yannis Maniatis wyraził przekonanie, że "oferta wzbudzi zainteresowanie dużych firm działających na międzynarodowym rynku ropy naftowej".

Inwestorzy mają czas do 2 lipca na złożenie swoich wniosków.

Reklama

>>> Czytaj też: Giełdy w Europie na plusie. GPW wychodzi z marazmu