Na wtorkowej konferencji prasowej Graś poinformował, że zakończonych zostało 80 proc. inwestycji infrastrukturalnych. "20 proc. nie (zostało zakończonych-PAP) i pewnie nie zostanie" - dodał. Jak wyjaśnił, chodzi tutaj o część odcinków drogowych.

Pytany, czy będą konsekwencje polityczne wobec ministra infrastruktury Sławomira Nowaka za brak pełnej przejezdności dróg na Euro2012, Graś powiedział: "Minister Nowak dosyć odważnie i szczerze - po zapoznaniu się z sytuacją - informował w dość brutalny sposób, które drogi będą przejezdne, a które drogi na pewno nie będą przejezdne na Euro2012".

"Mamy ciągle znak zapytania dotyczący kawałka autostrady A2, tutaj zobaczymy (czy zdążymy na Euro 2012 - PAP). Niemal do ostatniego dnia będą podejmowane ewentualnie decyzje, czy rzeczywiście ten kawałek będzie przejezdny, jeśli nie, to drogi będą kończone po Euro2012 - przecież prace nie zostaną przerwane, nawet jeśli z niewielkim opóźnieniem, to zostaną oddane do użytku" - podkreślił rzecznik rządu.

Reklama

Graś przypomniał, że "ilość dróg ekspresowych, które w związku z Euro2012 zostały rozbudowane w Polsce w ostatnich czterech latach wzrosła o 260 proc., a autostrad o 126 proc."

"Na tym olbrzymim placu budowy, na którym inwestowane są setki miliardów złotych dużo się dzieje. Opóźnienia się zdarzają, one wynikały np. z dwóch powodzi, które pokrzyżowały firmom plany na wielu odcinkach, zdarzają się też kwestie dotyczące ekologii, ochrony środowiska - to są czynniki, które wpływają na fakt, że na niektórych odcinkach, ta budowa jest opóźniona" - podkreślił rzecznik rządu.

Graś przekonywał, że podstawowe rzeczy na Euro2012 - czyli stadiony, infrastruktura hotelowa, lotniska - są gotowe na przyjazd kibiców.

"Zdecydowana większość kibiców będzie przemieszczać się do Polski drogą lotniczą, ta infrastruktura jest zakończona, wszystkie porty lotnicze zostały zmodernizowane i oddane do użytku, będzie również intensywnie wykorzystywana infrastruktura kolejowa - która też została zmodernizowana" - zauważył rzecznik rządu.

Graś wyraził nadzieję, że fakt, iż nie wszystkie drogi na Euro2012 udało się oddać do użytku, "nie będzie miało, aż tak znaczącego wpływu na przebieg imprezy".

Odnosząc się do tzw. gotowości operacyjnej, czyli przygotowania służb odpowiedzialnych za przeprowadzenie Euro, to - jak powiedział Graś - "na dzisiaj jest to 98 proc. - pełną gotowość wszystkie służby osiągną 15 maja".

Rzecznik rządu jest zdania, że o wysokiej ocenie stanu polskich przygotowań do Euro świadczy decyzja 13 drużyn - z 16, jakie wezmą udział w Euro 2012 - o tym, że w Polsce znajdą się ich centra pobytowe podczas turnieju.

Dziennikarze pytali Grasia, czy ukraiński prezydent Wiktor Janukowycz i władze Ukrainy otrzymają zaproszenie na mecz otwarcia Euro 2012, który odbędzie się na Stadionie Narodowym w Warszawie. Rzecznik odpowiedział, że "rząd Polski na pewno nie będzie ingerował u organizatorów w listę gości, których będą chcieli zapraszać na poszczególne mecze".

Graś był również pytany, czy premier Donald Tusk będzie chciał w jakiś sposób wpłynąć na unijnego komisarza ds. budżetu Janusza Lewandowskiego i wiceszefa europarlamentu Jacka Protasiewicza (PO), aby zmienili swe stanowisko dotyczące bojkotu ukraińskiej części Euro.

"Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej temu tematowi poświęconej 3 maja bardzo wyraźnie pan premier swoje stanowisko w tej sprawie przedstawił. Co zrobią komisarze UE, to jest ich indywidualna decyzja. Pan premier mówił też bardzo wyraźnie, że będzie doradzał również polskim politykom - mówiąc bardzo delikatnie - wstrzemięźliwość w podejmowaniu decyzji co do uczestnictwa w różnego rodzaju imprezach towarzyszących" - zaznaczył rzecznik rządu.

Poinformował też, że "wkrótce" planowane jest spotkanie Tusk-Lewandowski, na którym - według niego - będzie okazja do rozmowy na temat bojkotu Euro.

W czwartek przedstawicielstwo UE w Kijowie poinformowało, że wszyscy unijni komisarze podzielają stanowisko szefa Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso - i tak jak on nie przyjadą na imprezy związane z Euro 2012 na Ukrainie.

Decyzja o bojkocie ma związek z informacjami o pobiciu byłej premier Ukrainy Julii Tymoszenko przez strażników więziennych. W piątek komisarz UE ds. budżetu Janusz Lewandowski jako "niewdzięczną" ocenił swoją sytuację - że wraz z innymi komisarzami nie przyjmuje ukraińskich zaproszeń na Euro 2012. Dodał, że dla Ukrainy ważne jest też odblokowanie pomocy finansowej, czym się zajmuje.

ikona lupy />
Wejście od strony Stadiuonu Narodowego na stację Warszawa Stadion / Media