"Inwestorzy próbowali odreagować wczorajszą mocną sesję, a złotemu dodatkowo szkodzi słabszy eurodolar" - powiedział diler BGŻ Piotr Popławski.

"W dalszej części tygodnia oczy zwrócone będą na to, co decydenci europejscy zaproponują w kwestii kryzysu w Grecji i pobudzenia wzrostu" - dodał.

W środę ma odbyć się nieformalny szczyt przywódców UE.

"Sądzę, że gracze przeceniają możliwości propozycji rozwiązań i w drugiej części tygodnia może dojść do pogorszenia nastrojów i pozbywania się złotego, jednak tragedii nie powinno być i poziom 4,4 zł/euro nie powinien zostać przekroczony. Jeśli nie będzie wyraźnego pomysłu rozwiązania sytuacji lub ewentualnego wsparcia ze strony EBC, to do wyborów w Grecji sytuacja może być bardzo zmienna, dużo plotek i niepewności" - dodał.

Reklama

Ponowne wybory w Grecji odbędą się 17 czerwca.

Rynek długu we wtorek ustabilizował się, a kierunek wyznacza sytuacja na świecie.

"Mamy konsolidację przy umiarkowanych obrotach. Sytuacja w kraju nie ma wpływu na to, co się dzieje na rynku długu. Rytm wyznaczają wydarzenia z zagranicy" - powiedział trader PKO BP Maciej Popiel.

"Taka sytuacja powinna mieć miejsce do posiedzenia RPP" - dodał.