Anulowano też około 80 kursów podmiejskich w aglomeracji lizbońskiej oraz w Porto.

Jak powiedział Antonio Medeiros, przewodniczący Krajowego Związku Zawodowego Maszynistów (SMAQ), który zorganizował protest, do strajku przyłączyła się większość załóg. Z zapowiedzi przedstawicieli spółki Comboios Portugueses (CP), głównego państwowego przewoźnika, wynika, że strajk maszynistów potrwa sześć dni. Zdaniem rzeczniczki prasowej CP Any Porteli przywrócenia pełnego ruchu pociągów należy się spodziewać dopiero w sobotę po południu. "Oczekujemy, że w najbliższych dniach nie dojdzie do całkowitego paraliżu przewozów pasażerskich. Udało nam się zdobyć gwarancję związkowców, że zapewnią minimalny ruch pociągów" - poinformowała Portela.

Tymczasem według przedstawiciela protestujących do czwartku maszyniści wstrzymywać będą kursowanie pociągów okresowo, jednak w piątek należy się spodziewać całkowitego paraliżu kolei. Prowadzony na portugalskiej kolei strajk ma podłoże finansowe. Maszyniści domagają się od rządu utrzymania stawki ubiegłorocznego dodatku za pracę w niedziele i święta. Od stycznia 2012 r. jego wysokość zmniejszyła się ze 100 do 50 proc. wartości wynagrodzenia w dniu roboczym.

Według szacunków CP ubiegłoroczne strajki doprowadziły do odwołania prawie 20 tys. połączeń kolejowych w Portugalii oraz strat państwowego przewoźnika w wysokości 8 mln euro.

Reklama