W najlepszym momencie sesji przed południem jedna akcja spółki kosztowała 26,29 zł, o zaledwie 0,3 proc. więcej niż w ofercie publicznej. Potem było gorzej. Kurs spółki zaczął spadać i ostatecznie zakończył sesję zniżką o 1,1 proc., do 25,9 zł. Tymczasem analitycy przewidywali przed debiutem, że kurs spółki może tego dnia wzrosnąć o kilka procent.
– Inwestorzy ogólnie nie byli wczoraj zbyt skorzy do zakupów na giełdzie. Poza tym inwestycjom w ZE PAK nie sprzyja m.in. sytuacja na rynku energii, gdzie ceny ciągle spadają – ocenia przyczyny słabego debiutu spółki analityk z jednego z domów maklerskich.
Choć początek notowań nie był dla PAK najlepszy, analitycy nie spodziewają się, aby w najbliższych tygodniach spółce groziły głębokie spadki kursu, bo w ofertę wbudowana została opcja stabilizacyjna. Umożliwia ona jednemu z jej organizatorów skup z rynku do 10 proc. sprzedanych akcji w ciągu 30 dni od debiutu. Niektórzy maklerzy nie wykluczają, że została ona wykorzystana w pewnym stopniu już na pierwszej sesji.
W wartej ponad 681 mln zł ofercie PAK wzięło udział ok. 14 tys. inwestorów indywidualnych i 137 instytucjonalnych, którzy za jeden papier płacili 26,20 zł. Skarb Państwa sprzedał w niej 50 proc. akcji spółki, wszystkie, które posiadał. Teraz największym akcjonariuszem PAK jest Zygmunt Solorz-Żak, który kontroluje ponad 50 proc. kapitału zakładowego.
Reklama