Czwartkowa sesja przyniosła niewielkie zmiany indeksów. Na parkietach dominowały zwyżki, jednak nie wniosły one nic nowego do sytuacji na rynkach. WIG20 nadal pod poziomem 2600 punktów.

Pierwsze godziny czwartkowej sesji były pomyślne dla posiadaczy akcji. WIG i WIG20 rozpoczęły dzień od wzrostu po około 0,2 proc. Wskaźnik średnich spółek wystartował niemal 0,4 proc. powyżej środowego zamknięcia i radził sobie przez większą część dnia zdecydowanie lepiej niż pozostałe indeksy. Wczesnym popołudniem zyskiwał niemal 1 proc.

Spora w tym zasługa zwyżkujących o 5,5 proc. akcji tarnowskich Azotów. To efekt informacji, że skarb państwa zamierza objąć papiery spółki przeznaczoną dla akcjonariuszy Puław. Walory Puław drożały o ponad 1 proc. Po pozytywnej rekomendacji, wydanej przez JP Morgan o ponad 4 proc. w górę szły walory Eurocash. Niewiele ustępowały im papiery KOV. Po ponad 2 proc. rosły akcje między innymi Kęt, Ciechu, Enei i Orbisu. Przez większą część dnia kłopoty z utrzymaniem się nad kreską miał sWIG80.

WIG20 po przedpołudniowej zwyżce, w wyniku której zdołał dotrzeć w okolice 2590 punktów, w drugiej części sesji zaczął wykazywać oznaki zadyszki. Liderem w gronie blue chips były rosnące o ponad 4 proc. akcje TVN i zwyżkujące o niemal 3 proc. papiery Kernela. Bardzo dobrze sprawowały się zyskujące ponad 2 proc. walory Lotosu i niewiele ustępujące im papiery GTC. Po 1,5 proc. w górę szły też akcje Asseco, PGNiG i PKN Orlen. O ponad 1,5 proc. taniały natomiast walory PZU. Po południu akcje PGNiG zwiększyły skalę zwyżki do 3,5 proc., osiągając najwyższy poziom od ponad pięciu lat.

Na głównych giełdach europejskich sytuacja była dość zróżnicowana. Najsłabiej radził sobie wskaźnik w Paryżu. Po porannym spadku o 0,5 proc. miał wyraźne trudności z powrotem nad kreskę. Indeksy we Frankfurcie i Londynie zdołały już przed południem wyjść na niewielki plus. Nieźle raziły sobie rosnące przed południem po około 0,8 proc. indeksy w Bukareszcie i Sofii, po 0,7 proc. traciły wskaźniki w Atenach i Stambule.

Reklama

Nastroje na rynkach uległy poprawie po konferencji prasowej prezesa Europejskiego Banku Centralnego, jednak przełomu to nie spowodowało, a radość okazała się niezbyt trwała. Być może na jej ograniczenie wpłynęła też publikacja danych zza oceanu. Liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wyniosła 371 tys. i była o 5 tys. wyższa niż się spodziewano. Wypowiedź Mario Draghiego nie wniosła istotnych nowych elementów. Jego zadaniem poprawy sytuacji w gospodarce można spodziewać się pod koniec roku, w związku z czym EBC będzie kontynuował dotychczasową politykę.

Handel na Wall Street rozpoczął się od zwyżki indeksów o 0,3-0,5 proc. i w pierwszych minutach nie było widać chęci do większych zmian.
Na godzinę przed końcem sesji indeks naszych największych spółek bronił się przed spadkiem pod kreskę, WIG rósł o 0,1 proc., a mWIG40 o 1 proc. Wskaźnik małych firm tracił kilka setnych procent. Obroty wynosiły 770 mln zł.