Nieoficjalnie rozważane propozycje zakładają przenoszenie aktywów zgromadzonych w OFE do ZUS na 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego, likwidację OFE oraz dobrowolność wyboru ZUS lub OFE. Jak poinformował poinformował prezes IGTE Wojciech Nagel, izba jest gotowa do merytorycznej dyskusji na temat zmian w systemie emerytalnym.

"Mówimy trzy razy 'nie' dla propozycji przeniesienia, dobrowolności likwidacji OFE. To są propozycje szkodliwe z punktu widzenia klientów OFE i rynku pracy" - powiedział Nagel podczas konferencji prasowej.

"Jeśli przeforsowana byłaby koncepcja przeniesienia gotówki przez ostatnie 10 lat do ZUS przed osiągnięciem wieku emerytalnego, to oznaczałoby koniec wielofilarowego systemu emerytalnego i likwidację OFE. Jeżeli będzie trenowany temat dobrowolności wyjścia z OFE versus ZUS, to należy mieć na względzie, że zaledwie 4% Polaków ma środki w dobrowolnych kapitałowych oszczędnościach i byłoby to mocno szkodliwe" - powiedział Nagel.

Prezes podkreślił, że Izba nie wycofuje się z przedstawionych kilka dni temu propozycji dotyczących tzw. emerytury programowej, która gwarantowałaby emerytowi lub jego rodzinie wypłatę całej kwoty zgromadzonej w OFE przez określony czas, np. 10 lat.

Reklama

W odpowiedzi wicepremier i minister finansów Jacek Rostowski zapewnił, że emerytury z OFE będą na pewno wypłacane dożywotnio.

"Nasza propozycja wyjściowa nie zmienia się. Czekamy na propozycje rządowe w kwestii wypłat, bo jak na razie nasza propozycja jest jedyną, która została sformułowana" - zaznaczył Nagel.

Podkreślił, że środki zgromadzone w OFE przez przyszłych emerytów nie są przeznaczone na niwelowanie deficytu budżetowego państwa i niedoborów finansowych w FUS.

Z kolei dziś szef Rady Gospodarczej przy premierze Jan Krzysztof Bielecki powiedział, że przejęcie przez państwo środków zgromadzonych w OFE to jedno z możliwych rozwiązań. Dodał, że na razie czekamy na ten raport ministra pracy, który powinien być gotowy w ciągu kilku tygodni.

Bielecki nie odrzucił także propozycji Ministerstwa Gospodarki oraz Prawa i Sprawiedliwości (PiS), aby każdy płacący składki emerytalne mógł zdecydować, czy mają one trafiać do OFE, czy tylko do ZUS.

Nagel poinformował, że Izba jest otwarta na dialog i merytoryczną dyskusję na temat kształtu systemu we wszystkich aspektach zmian. IGTE wysłała list otwarty do ministra pracy z prośbą o zainicjowanie wyważonej i merytorycznej dyskusji na temat polskiego systemu emerytalnego.

"Gdy powstały OFE, została zawarta umowa społeczna. Zakładała, że część emerytalnych składek ma trafiać do OFE, gdzie będą pomnażane, aż do osiągnięcia wieku emerytalnego przez członków funduszy. Zmiany systemu, o jakich obecnie słyszymy, są krokiem w kierunku naruszenia tej umowy. Jednym z przykładów jest zapowiedź przeniesienia oszczędności emerytalnych Polek i Polaków do ZUS na 10 lat przed przejściem na emeryturę. Oznacza ona, że realne oszczędności zostaną przeznaczone na spłatę bieżących zobowiązań ZUS, a nie na wypłatę emerytury dla osoby, która ją latami gromadziła" - napisali przedstawiciele IGTE w liście do Władysława Kosiniaka-Kamysza.

IGTE podała, że w wyniku obniżenia poziomu składki przekazywanej do OFE z 7,3% do 2,8% obecnie, która miała miejsce w 2011 r. środki przyszłych emerytów zgromadzone w OFE zostały pomniejszone o ok. 28 mld zł. Na koniec 2012 r. w II filarze wartość zgromadzonych środków wynosiła OFE 271,4 mld zł, zaś w III filarze zaledwie 10 mld zł.