W środę poznaliśmy szereg informacji prezentowanych przez banki centralne. Największą zmienność wśród inwestorów wywołały „minutki” z posiedzenia Banku Anglii. Stopy procentowe zostały pozostawione na niezmienionym poziomie 0,5 proc. Obaw i spekulacji dostarczają doniesienia o niejednogłośnym głosowaniu nad kontynuowaniem programu skupu aktywów (6 członków „za”, 3 „przeciw”). Gubernator Mervyn King, David Miles i Paul Fisher stwierdzili, że "przez obniżenie długoterminowych stóp procentowych i wspieranie zróżnicowanych cen aktywów można zapobiec bardziej trwałemu zmniejszeniu wydatków, a tym samym doprowadzić do uniknięcia potencjalnie trwałych uszkodzeń zdolności produkcyjnej". Oliwy do ognia dolał spadek złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych o 7 tys. Nadal pozostaje zbyt wiele niesprzyjających informacji na rynku, aby prognozować ożywienie. Większość indeksów giełdowych na świecie w środę po południu traciła na wartości. Bank Kanady również pozostawił stopy procentowe na niezmienionym poziomie.

Nasz rynek nie oparł się giełdowym niedźwiedziom. Spadki sięgają na dzisiejszej sesji prawie 2 proc. na indeksie największych spółek. U nas największym ciężarem jest spółka KGHM. Spadek rzędu 6,55 proc. ciągnie cały indeks WIG20. Zarząd PKO BP podał komunikat o rekomendacji dywidendy na poziomie 1.80 zł co daje stopę dywidendy około 5 proc.. Wzrost przeciętnego wynagrodzenia brutto do 3833 zł, w połączeniu z gorszymi danymi o zatrudnieniu w sektorze przedsiębiorstw ok.10 tys. rozjuszyła sprzedających na naszym parkiecie.

Eurodolar po osiągnięciu poziomu 1.3200 USD pozostawał w niewielkiej konsolidacji. Następnie sprzedający ruszyli do zmasowanego ataku na wspólną walutę i tym samym sprowadzili kurs w rejony 1.3039. Możliwe, że w szerszym horyzoncie mamy do czynienia z formacją głowy z ramionami. To może prowadzić do większej wyprzedaży wspólnej waluty. Dodatkowo kurs dolara wyhamował ostatnie spadki i szykuje się do odreagowania. Obecnie za dolara możemy zapłacić 3.14 PLN.