Policja otoczyła ogromny teren podwójnymi zasiekami z drutu żyletkowego, odcięła ośrodek od otwartego jeziora barkami i zamknęła wszystkie drogi w okolicy. Uzbrojeni policjanci patrolują przez całą dobę pobliskie miasteczko Enniskillen i pół hrabstwa Fermanagh, gdzie w marcu odkryto samochód z materiałem wybuchowym.

W sobotę w Belfaście doszło do niezbyt licznego pochodu, w którym szli między innymi działacze Amnesty International z plakatami "Obama - zamknij Guantanamo" i "Putin - przestań więzić wolne słowo". W samym Enniskillen w niedzielę zgromadziło się trochę alterglobalistów, ale wydaje się, że skala protestów będzie mniejsza niż przy poprzednich takich okazjach. Panuje atmosfera wręcz karnawałowa, mieszkańcy odmalowali i wysprzątali dotknięte kryzysem miasto, a jeden z alterglobalistów był nawet ujęty dobroduszną postawą policji: "Są absolutnie fantastyczni. Z kimkolwiek rozmawiałem - wszyscy są tacy uprzejmi, otwarci i bardzo pomocni."

Policja uprzedza jednak, że zdejmie rękawiczki, jeśli dziś i jutro dojdzie do prób zakłócenia szczytu.