Wypuszczenie Mubaraka nie oznacza jednak, że został on uwolniony od zarzutów przyjęcia korzyści majątkowych wartych miliony egipskich funtów. które rzekomo otrzymał w trakcie sprawowania swego urzędu od przedstawicieli tamtejszej gazety Al-Ahram jako dowód lojalności.

Według wcześniejszych informacji, Mubarak miał pozostać w areszcie jeszcze przez co najmniej 48 godzin, do czasu ewentualnego złożenia przez prokuratorów apelacji. Jednak egipski sędzia powiedział Reutersowi, że prokuraturze nie przysługuje prawo do odwołania, ponieważ decyzja wydana dzisiaj przez organ "jest ostateczna".

Obalony przywódca Egiptu oskarżony był między innymi o korupcję i współudział w zabiciu niemal 900 osób w Kairze i w innych egipskich miastach w czasie rewolucji sprzed 2,5 roku. W ubiegłym roku sąd skazał polityka na dożywocie, ale w drugiej instancji odwołanie Mubaraka zostało przyjęte i proces rozpoczął się od nowa.

>>> Więcej o sytuacji w Egipcie czytaj w raporcie Forsal.pl

Reklama