Dziś w Genewie postanowili oni, że broń chemiczna tego kraju zostanie zniszczona do połowy przyszłego roku, a już w listopadzie wejdą tam inspektorzy.

Tymczasem Najwyższa Rada Wojskowa syryjskiej Wolnej Armii twierdzi, że w ostatnich dniach władze Syrii przenoszą cały swój arsenał do sąsiednich krajów: Libii i Iraku. W ten sposób mają ustrzec się przed odnalezieniem jej przez inspektorów. Dlatego - ich zdaniem - decyzje podjęte w Genewie nie rozwiążą problemu broni chemicznej.

Tymczasem Rosja wierzy, że dzięki porozumieniu ostatecznie udało się uniknąć interwencji zbrojnej w Syrii.