W porównaniu z końcem czerwca, oznacza to spadek o 820 milionów złotych. Zmniejsza się również liczba dłużników.

Prezes BIG Infomonitor Mariusz Hildebrand wyjaśnia, że można to wiązać między innymi z coraz lepszym systemem wymiany informacji gospodarczej. Dodaje do tego lekką poprawę sytuacji gospodarczej.Zaznacza, że ponad 60 procent zaległego zadłużenia, to kwoty do 5 tysięcy złotych.

Dodaje, że obraz statystycznego polskiego dłużnika od lat jest ten sam - to nadal mężczyzna w wieku 30-39 lat - mieszkaniec Śląska lub Mazowsza.

W przeciwieństwie do ogólnego trendu w kraju, zaległość największego polskiego dłużnika ciągle rośnie - przekroczyła już ponad 108 milionów złotych.

Reklama

>>> Czytaj także: Kredyty walutowe: Trzeba przeprowadzić franka do nowego mieszkania