W połowie września francuskie linie lotnicze Air France poinformowały, że gotowe są przejąć kontrolę nad Alitalią. Nie jednak na tak korzystnych warunkach, jak pięć lat temu, gdy transakcję w ostatnim momencie storpedował Silvio Berlusconi. Teraz Francuzi kupiliby je za nieduże pieniądze.

We Włochach, którzy stracili właśnie swoją Telekomunikację na rzecz hiszpańskiej spółki Telefonica, obudził się patriotyzm. W ocalenie narodowego przewoźnika zaangażował się rząd i w ostatnim momencie - jak królik z kapelusza według określenia mediów - pojawiła się Poczta Włoska, spółka kontrolowana w 100 procentach przez skarb państwa.

Wyłoży ona natychmiast 75 milionów euro, drugie tyle dołożą prywatni inwestorzy, a dwieście milionów obiecały pożyczą banki. Gdyby nie ten zastrzyk gotówki, w sobotę samoloty Alitalii zostałyby uziemione, ponieważ okazało się, że w obecnej sytuacji nie byłoby za co kupić paliwa.

>>> Czytaj również: Krótszy czas pracy pilotów

Reklama