Z dziesięciu istniejących zakładów, władze spółki chcą pozostawić sześć. Kilka dni temu związkowcy z zakładu w Nowym Sączu zapowiedzieli strajk głodowy. Ich zakład jest jednym z czterech przeznaczonych do likwidacji. Wiceprezes PKP Piotr Ciżkowicz zapewnia, że zwykli pracownicy nie będą zwalniani.

Podpisany we wrześniu pakt gwarancji pracowniczych zapewnia zatrudnienie na kilka lat dla zdecydowanej większości załogi PKP Cargo. Pakt nie dotyczy jednak kadry kierowniczej i zarządzającej. Wiceprezes PKP tłumaczy, że zarząd spółki musi mieć realne przełożenie na te osoby, które odpowiadają za organizację pracy innych. Przyznał, że w tym obszarze mogą się pojawić zwolnienia. Zaznaczył jednak, że nie o te stanowiska toczy się protest związkowców. Zapewnia, że nie ma mowy o masowych zwolnieniach i likwidacji stanowisk pracy.

Piotr Ciżkowicz nie umiał jednak powiedzieć, ile osób zostanie zwolnionych w wyniku łączenia zakładów. Nie wiadomo też na jakich zasadach będą się odbywać redukcje. Wiceprezes PKP zapowiedział, że będą w tej sprawie prowadzone rozmowy ze związkowcami.

>>> Polecamy: Debiut PKP Cargo: ile zarobimy na akcjach kolejowej spółki?

Reklama