Mowa o tzw. liście pozytywnej dodatków, które mogłyby być używane przy produkcji. Doprowadzi ona do wyeliminowania z rynku papierosów typu american blend, czyli powstających na bazie mieszanki tytoni, a mających ponad 90 proc. udziału w naszym rynku. Przełoży się to na mniejszy popyt na tytoń od krajowych rolników, co pod znakiem zapytania stawia byt 15 tys. gospodarstw rolnych. Obawy przedsiębiorców budzi też wymóg wprowadzenia systemu znakowania opakowań i rejestrowania w łańcuchu dostaw legalnych paczek papierosów. Producenci będą zobowiązani do zamieszczania na paczkach identyfikatorów pozwalających na ustalenie daty produkcji, numeru faktury i zamówienia oraz dowodów płatności wszystkich podmiotów, które nabyły produkt w drodze z fabryki do sklepu. Polska Izba Handlu koszt wprowadzenia takiego systemu i zakupu urządzeń szacuje na 500 mln zł.
– Każda z sieci sklepów i każda hurtownia wyda kilkadziesiąt tys. zł na przeszkolenie personelu z obsługi systemu. To odbije się na cenie detalicznej produktu – komentuje Maciej Ptaszyński, dyrektor generalny Polskiej Izby Handlu. Nowe obowiązki wpłyną też na małych handlowców. Będą zmuszeni do instalacji drogich urządzeń w sklepach, gdzie nie ma nawet jest dostęp do internetu.