Sławomir Nowak pełnił funkcję ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej od listopada 2011 roku. Jego obowiązki przyjął dotychczasowy wiceminister Zbigniew Rynasiewicz.

Decyzję ministra Nowaka ogłosił w specjalnym oświadczeniu premier. Jak podkreślił, dymisję przyjął z żalem. Donald Tusk liczy na szybkie wyjaśnienie sprawy. Jeżeli będzie korzystne dla Sławomira Nowaka, a Donald Tusk będzie wtedy premierem, były już minister będzie mógł wrócić do rządu.

Premier podkreślił, że Sławomir Nowak zachował się honorowo. Wiedział, że członków rządu obowiązuje zasada - dymisja gdy pojawią się zarzuty. Sławomir Nowak o swojej decyzji poinformował premiera telefonicznie. Zapowiedział też, że sam będzie zmierzał do tego, by immunitet nie chronił go w tej sprawie.

Przyczyną dymisji ministra było postępowanie warszawskiej Prokuratury Okręgowej. Chodzi o sprawę zegarka należącego do ministra, który nie został ujęty w poselskim oświadczeniu majątkowym. Według ekspertyz jest wart ponad 17 tysięcy złotych. W ocenie prokuratora, są podstawy do uznania, że poseł świadomie nie wykazał tego w oświadczeniu majątkowym. Za zatajenie tego Sławomirowi Nowakowi grozi do 3 lat więzienia.

Reklama

>>> Czytaj też: Zmiany w rządzie: jacy ministrowie odejdą z ekipy Donalda Tuska?