Południowokoreańska komisja nadzoru finansowego szacuje, że w niepowołane ręce dostały się dane dotyczące ponad 20 mln Koreańczyków. Wyciekły dane osobowe klientów banków, historie ich kont, a przede wszystkim - numery kart kredytowych.

Do kradzieży miało dojść podczas przekazywania danych z lokalnych oddziałów banków do operatorów kart kredytowych. Tylko w poniedziałek karty płatnicze w Korei Południowej zastrzegło 600 000 osób. Przed wieloma bankami ustawiają się długie kolejki klientów.

Komisja nadzoru zapowiedziała zabezpieczenie mechanizmu ochrony danych bankowych. Do podobnej sytuacji, jednakże na znacznie mniejszą skalę, doszło też w grudniu ubiegłego roku.

>>> Polecamy: Bezpieczeństwo w sieci: jak chronić się przed utratą danych

Reklama