Przy próbie wejścia na Twittera jego użytkownicy są automatycznie przekierowywani na stronę tureckiego urzędu do spraw telekomunikacji. Tam znajduje się komunikat nakazujący zastosowanie "środków bezpieczeństwa" względem portalu.

Do blokady doszło po tym, jak w czwartek premier Turcji Tayyip Erdogan wezwał do "wymazania Twittera". "Nie obchodzi mnie, co o tym sądzi społeczność międzynarodowa. Wszyscy przekonają się o sile Tureckiej Republiki" - powiedział Erdogan na wiecu w Bursie, na zachodzie kraju.

>>> Czytaj też: Państwo w mediach społecznościowych: oto najpopularniejsi politycy na Twitterze

Wcześniej na portalu ukazywały się tweety zawierające oskarżenia i dowody na korupcję osób z bliskiego kręgu premiera. Erdogan odrzuca zarzuty.

Reklama

W całej Turcji konta na Twitterze ma około dziesięć milionów użytkowników.

Unia Europejska krytykuje wyłączenie przez tureckie władze dostępu do Twittera. Unijny komisarz do spraw rozszerzenia Sztefan Fuele właśnie na tym portalu społecznościowym wyraził "głębokie zaniepokojenie" działaniami Ankary.

>>> Polecamy: Turcja nie ma pieniędzy z UE i rozwija się szybciej niż Polska