To Szwed, który miał problemy zdrowotne. Mężczyzna opuścił samochodem OBWE miejsce, w którym inspektorzy są przetrzymywani. Opuszczając budynek nie rozmawiał z dziennikarzami.

Do zatrzymania misji wojskowej członków OBWE doszło w piątek. W gronie ośmiu wtedy zatrzymanych jest polski oficer.

Dziś do Słowiańska przybyli negocjatorzy OBWE z zadaniem uwolnienia inspektorów organizacji. Mimo rozmów, w rękach porywaczy nadal jest 6 inspektorów oraz tłumacz.

Polska monitoruje sytuację porwanych

Reklama

Polska monitoruje sytuację porwanych inspektorów OBWE w ukraińskim Słowiańsku. Jednym z członków misji wojskowej państw Organizacji jest Polak.

W rozmowie z dziennikarzami w Watykanie prezydent Komorowski poinformował, że przebieg zdarzenia bada Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. Ponadto prezydent jest w stałym kontakcie z MSZ i MON. Bronisław Komorowski zapowiedział też "interwencję państwa polskiego w trybie indywidualnym".

Bronisław Komorowski mówił, że taka do takich wydarzeń jak w Słowiańsku dochodzi "tylko w dzikich rejonach świata, gdzie dzikie plemiona porywają rozjemców". Jego zdaniem, trzeba robić wszystko, by takie działania się nie powtórzyły w przyszłości. Jak mówił, trudno sobie wyobrazić, że do takiej sytuacji doszłoby na przykład wobec obserwatorów wyborów prezydenckich na Ukrainie.

O wydarzeniach na Ukrainie prezydent rozmawiał w Watykanie z ministrem spraw zagranicznych tego kraju Andrijem Deszczycą.

>>>Czytaj także: Kolejne starcia pod Słowiańskiem. Są śmiertelne ofiary