O takie spotkanie zabiegali przede wszystkim Rosjanie. Kilka tygodni temu prezydent Władimir Putin wysłał w tej sprawie list do osiemnastu przywódców europejskich. Poinformował w nim o ponad 2 miliardowym długu gazowym Ukrainy. Zapowiedział też, że jeśli Kijów nadal nie będzie płacić za błękitne paliwo, to Rosja przejdzie na system przedpłat. -„Dostaną tyle gazu, za ile zapłacą” - poinformował rosyjski prezydent. Według gospodarza Kremla taka sytuacja niekorzystnie odbije się na bezpieczeństwie energetycznym krajów Unii Europejskiej.

Wcześniej Gazprom, na polecenie premiera Dmitrija Miedwiediewa pozbawił Ukrainę wszystkich zniżek i gazowych przywilejów. Według Rosjan okazało się, że Ukraina za sam gaz winna jest prawie 2 miliardy 300 milionów dolarów, a w związku z zerwaniem umów o stacjonowaniu Floty Czarnomorskiej na Krymie,, powinna dodatkowo zwrócić około 12 miliardów dolarów.

>>> Rosyjska gospodarka ponosi duże straty w związku z kryzysem ukraińskim. Przedstawiciele rosyjskiego banku centralnego przyznali, że tegoroczna inflacja przekroczy 5-procentowy cel. Czytaj tutaj o problemach rosyjskiego biznesu