Urzędnik zwrócił uwagę, że jeszcze niedawno zachodni politycy nie pozwalali Wiktorowi Janukowyczowi na zaprowadzenie porządku siłą, a teraz akceptują siłowe rozwiązania kijowskich władz.

Pieskow zarzucił państwom zachodnim usprawiedliwianie zabójstw, do których doszło na południowo-wschodniej Ukrainie. „Taka radykalna zmiana stanowiska uznawana jest przez nas za cynizm w międzynarodowej polityce” - cytuje wypowiedź rzecznika Kremla agencja Interfax. Dmitrij Pieskow skrytykował szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton za wyrażenie opinii, że „monopol na użycie siły powinien należeć wyłącznie do ukraińskiego państwa”. „W centrum Europy siły zbrojne rozstrzeliwują ludzi, a z Brukseli płyną oświadczenia o monopolu państwa na przemoc. To kuriozum” - stwierdził rzecznik prezydenta Rosji. Pieskow nazwał rząd w Kijowie juntą, a kraje Unii Europejskiej - jej sponsorami. Oskarżył też państwa zachodniej Europy i Stany Zjednoczone o stosowanie cenzury w mediach i pozbawianie obywateli prawa do pełnej informacji o wydarzeniach na Ukrainie.

>>> Czytaj również: Zachód chce uchronić Ukrainę przed bankructwem. Wyda na to miliardy