Przyczyniły się do tego słabsze niż oczekiwane dane o eksporcie i imporcie Niemiec oraz utrzymująca się niepewność co do sytuacji na Ukrainie, gdzie na niedzielę separatyści zapowiedzieli referendum. W konsekwencji, w godzinach handlu w Europie, mogliśmy obserwować przesunięcie niemieckiej krzywej rentowności o 2-3 pb. w dół, na całej jej długości.

Jednocześnie z redukcją dochodowości niemieckich obligacji miała miejsce niewielka przecena długu hiszpańskiego i włoskiego, gdzie krzywa w segmencie 10Y zrobiła ruch w górę o 3 pb. Zmiany te miały miejsce mimo, że S&P podniósł perspektywę długu Portugalii. W przypadku papierów amerykańskich dochodowości wzrosły o 1 pb. w segmencie 10Y, zaś środek i krótszy koniec powróciły do poziomów z czwartkowego zamknięcia.

Polski dług również odnotował niewielką przecenę w piątek, podążając za papierami hiszpańskimi i włoskimi. Wzrosty rentowności były efektem realizacji zysków, w przypadku obligacji dotknęły całą krzywą (+3 pb. 10Y, +1 pb. 2-5Y. W przypadku kontraktów IRS ruch w górę skoncentrowany były w środku i długim końcu krzywej.

W poniedziałek oczekujemy powrotu do spadków rentowności. Naszym zdaniem rynek będzie próbował „doważyć” ryzyko zaskoczenia niższą inflacją w krótkim końcu krzywej. Scenariusz ten powinien być wspierany przez dzisiejszą poranną wypowiedź A. Kaźmierczaka z RPP, który powiedział, że stopy w 2014 pozostaną bez zmian, zaś ryzyko podwyżki w I kw. 2015 roku, jest małe.

Reklama

W przypadku długiego końca i środka krzywej oczekujemy utrzymania nieznacznej presji na spadki dochodowości, w reakcji na zamieszanie związane z referendum na Ukrainie oraz jako pochodna dalszych spadków rentowności obligacji krajów południa Europy (tutaj wyzwalaczem powinno być podniesienia ratingu Portugalii przez Moody’s).

W horyzoncie końca tygodnia, drugim po danych inflacyjnych, ważnym wydarzeniem będzie publikacja danych o PKB w Polsce, zapowiedziana na czwartek. Tutaj możemy zobaczyć zgodny z konsensusem ekonomistów wzrost gospodarczy (3,1 proc. r/r), oraz niski delfator PKB i spożycia indywidualnego.

Taki odczyt PKB powinien sprzyjać niewielkiemu wystromieniu krzywej, przy czym bardziej wyraźny ruch zobaczymy w jej krótkim końcu. Zwiększeniu nachylenia krzywej nie powinna zaszkodzić także wtorkowa publikacja danych ZEW z Niemiec, która będzie pokazywać dalszy wzrost obaw o sytuację gospodarczą w Europie.