Szef Rządowego Centrum Bezpieczeństwa Janusz Skulich powiedział, że najwięcej deszczu spadnie jutro i pojutrze. Najbardziej zagrożona jest południowo-zachodnia i południowa część kraju. Jak dodał, prognozowane opady mogą skutkować wystąpieniem bardzo dużego zagrożenia powodziowego. Sytuacja będzie podobna do tej sprzed dwóch tygodni - ocenił.

>>> Tak Warszawa wyglądała zaledwie pięć dni temu: stan Wisły osiągnął poziom alarmowy (Zdjęcia)

Najwięcej deszczu od wtorku do środy może spaść na Dolnym Śląsku - 150 milimetrów w ciągu 36 godzin. Maksymalnie po 120 może spaść w województwach: małopolskim, podkarpackim i świętokrzyskim.
W kraju możliwe są też burze i opady gradu.

>>>Egzamin z powodzi zaliczony. Pomogły nowe przeciwpowodziowe technologie

Reklama