Prokuratura poinformowała, że istnieją dowody na to, iż telefon komórkowy niemieckiej kanclerz był na podsłuchu amerykańskich służb. Dlatego wszczęte zostanie postępowanie, na razie w sprawie, a nie przeciwko komuś. Prokuratura będzie prowadzić śledztwo pod kątem działalności szpiegowskiej. Niemiecki media informowały w ostatnich tygodniach, że prokurator generalny nie zamierza wszcząć postępowania. Doniesienia te wywołały jednak głośną krytykę m.in. z ust polityków opozycji.
Niewykluczone, że prokuratura poddała się rosnącej presji. Na razie nie będzie za to śledztwa w sprawie doniesień o elektronicznej inwigilacji prowadzonej w Niemczech przez Amerykanów i Brytyjczyków. Niemieckie media ujawniły w ubiegłym roku, że brytyjski i amerykański wywiad na masową skalę gromadzą niemieckie dane telekomunikacyjne.
Czytaj też: Merkel: Niemcy nie są krajem podsłuchów, są krajem wolności