Obydwie miejscowości są pod kontrolą ukraińskich sił. Według rzecznika Ministerstwa Obrony Władysława Selezniowa „taki rezultat” udało się osiągnąć dzięki ścisłej współpracy wojska, Gwardii Narodowej i batalionów ochotniczych. Siłom lądowym pomagało lotnictwo. Zołnierzom udało się przejąć broń, w tym przenośny zestaw rakietowy oraz wóz opancerzony i specjalnie przygotowaną ciężarówkę, na której zamontowano karabin maszynowy.

Ekspert wojskowy Dmytro Tymczuk, który ściśle współpracuje z ukraińską armią, informuje tymczasem, że w nocy separatyści ostrzelali lotnisko w Ługańsku. Do miasta weszła kolumna bojowników z dwoma czołgami i 5 transporterami opancerzonymi. Walki toczyły się też w Artemowsku. Strat po stronie ukraińskiej nie ma, ranny został 1 wojskowy.

>>> Czytaj także:Pierwsza część pomocy dla Ukrainy. KE przekazała 500 milionów euro

Ostrzał Kramatorska specjalnie dla rosyjskiej telewizji

Reklama

Tymczuk twierdzi , że wczorajszy ostrzał Kramatorska był dokonany przez separatystów dla rosyjskiej telewizji. Dziennikarze mieli przedstawić go jako dowód na to, że ukraińska armia atakuje cywilów.

Tymczasem przewodniczący Rady Najwyższej Ołeksandr Turczynow twierdzi, że wojsko i Służba Graniczna zakończyły operację mającą na celu odzyskanie kontroli nad granicą z Rosją. Taki był wstępny warunek ogłoszenia zawieszenia broni przez prezydenta Petra Poroszenki.

>>> Czytaj także: Dostawy gazu do Polski niezagrożone pomimo eksplozji na Ukrainie

Rosja: Tysiące wojsk na poligonach

Tysiące rosyjskich żołnierzy wyjechało dziś na poligony. Minister obrony ogłosił ćwiczebny alarm dla wojsk okręgu Centralnego. Siergiej Szojgu chce wiedzieć, czy jego podwładni są w pełnej gotowości bojowej.

Zgrupowania okręgu Centralnego są obecnie przerzucane na poligon w rejonie Uralu i północnej Syberii. Jak wynika z komunikatów Ministerstwa Obrony - żołnierze mają dwa podstawowe zadania: ćwiczebne strzelanie z broni podręcznej i likwidacja skutków ewentualnych katastrof. To drugie, na tak wielką skalę manewry ogłoszone w tym roku w Rosji.

W lutym na rozkaz Władimira Putina ogłoszono alarm dla wojsk okręgów: zachodniego i centralnego. Na poligony wysłano wtedy ponad 150 tysięcy żołnierzy, 880 czołgów, 120 samolotów i 80 okrętów. Przy okazji rosyjskie agencje przypominają, że w związku z kryzysową sytuacją na rosyjsko - ukraińskiej granicy w rejony przygraniczne zostały przerzucone 4 bataliony wojsk specjalnych.