Sytuacja jest opanowana, niebezpieczeństwo zostało w porę zażegnane. Najprawdopodobniej przyczyną awarii był nieszczelny zawór. Z instalacji wyciekło około 9 metrów sześciennych mazutu.

Strażacy rozłożyli specjalne zapory, które uniemożliwiły przedostanie się substancji do głównego nurtu rzeki. Wszystko jest pod kontrolą zapewnia Paweł Kowalski z Państwowej Straży Pożarnej w Kozienicach.

W działaniach biorą udział specjalne jednostki, wyposażone w odpowiedni sprzęt. Na miejscu są też płetwonurkowie.

Jak mówi Janusz Stąpór, starosta kozienicki, w powiecie działa sztab kryzysowy, który na bieżąco analizuje i ocenia sytuację.

Reklama

>>> Czytaj też: Chińska gospodarka w końcu znów przyspiesza

Mazut trzeba zebrać i oddzielić od wody

Jak wynika z informacji przekazanych przez zarząd elektrowni wyciek opanowano bardzo szybko, dzięki czemu nie doszło do skażenia i udało się uniknąć ekologicznej katastrofy.

Teraz zebrać substancję w jednym miejscu i oddzielić ją od wody. W akcji uczestniczy 20 jednostek straży pożarnej z Kozienic, Radomia i z Warszawy.

>>> Czytaj też: Awaria w kozienickiej elektrowni. Szkodliwy wyciek w Wiśle