Rzecznik Lufthansy powiedział, że samoloty tej linii szerokim łukiem omijać będą przestrzeń powietrzną nad wschodem Ukrainy. Linia zmieniła już trasy czterech dzisiejszych rejsów. Chodzi o połączenia z Dalekim Wschodem. Lufthansa nadal normalnie lata za to do Kijowa i Odessy.

Tymczasem Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego, która ma siedzibę w Niemczech, na razie czeka na wyjaśnienie przyczyn katastrofy. Rzecznik agencji powiedział Polskiemu Radiu, że nie były wydawane ostrzeżenia przed lotami nad wschodnią Ukrainą.

W kwietniu ostrzegano jedynie przed korzystaniem z korytarzy powietrznych nad Krymem. Nie chodziło jednak o niebezpieczeństwo zestrzelenia samolotu, ale o to, że nie było wiadomo, kto kontroluje przestrzeń powietrzną nad tym regionem.

>>> Czytaj więcej o katastrofie malezyjskiego samolotu na Ukrainie

Reklama