Dzisiaj o godz. 20:00 rynek pozna zapiski z lipcowego posiedzenia FED. Oficjalny komunikat był nieco lakoniczny, jak na oczekiwania rynku – Rezerwa Federalna nie dała sygnałów w jakim okresie od zakończenia programu QE3 może dojść do podwyższenia stóp procentowych

Nie zgodził się z tym „jastrząb” Charles Plosser, ale już Richard Fisher był mniej radykalny. Czego po dzisiejszych zapiskach oczekuje rynek? Być może tego, że dyskusja wśród członków FED będzie nakierowana na to, że wrześniowe posiedzenie (16-17.09) może okazać się rewolucyjne w kontekście potencjalnych zmian w polityce monetarnej w 2015 r. Tylko, czy to wystarczy aby podtrzymać obserwowane w ostatnich tygodniach umocnienie amerykańskiej waluty? Rynek będzie jeszcze liczył na wsparcie ze strony Janet Yellen (szefowa FED przemawia w piątek o godz. 16:00 naszego czasu w Jackson Hole). Jeżeli nie będzie ona wystarczająco „jastrzębia” to dolar zacznie korektę.

  • EUR/USD naruszył wsparcie z jesieni ub.r.
  • GBP/USD próbuje odbijać po tym, jak zapiski z sierpniowego posiedzenia BOE pokazały, że Weale i McCafferty głosowali za podwyżką stóp

Dolar ma dobrą prasę – wczoraj inwestorzy docenili dobre dane z rynku nieruchomości z USA – to kolejny element gospodarczego koszyka na który spogląda FED. Rosną oczekiwania, że Rezerwa Federalna zdecyduje się podnieść stopy procentowe wcześniej, niż w czerwcu 2015 r., chociaż ze strony przedstawicieli FED nie padły tego typu sugestie. Mamy, zatem sytuację w której oczekiwania mogą (chociaż nie muszą) zderzyć się z rzeczywistością, prowokując korektę.

Na wykresie koszykowego BOSSA USD widać, że po wczorajszym złamaniu oporu na 69,10 pkt. rynek zdaje się konsekwentnie zmierzać w stronę strefy maksimów ze stycznia b.r. na 69,37-69,51 pkt. Jej dolne ograniczenie zostało osiągnięte już dzisiaj, niemniej rzeczywiście impulsem do ewentualnej wyraźniejszej korekty może okazać się dopiero piątkowe wystąpienie Yellen. Kiedy takowa się zacznie warto będzie obserwować zachowanie się rynku w okolicach 69,10 pkt. Jego naruszenie będzie oznaczać głębsze zejście do 67,70-80 pkt.

Reklama

EUR/USD naruszył wsparcie z jesieni

Nastroje wokół wspólnej waluty są coraz słabsze, po tym jak w poniedziałek niemiecki Bundesbank przestrzegł przed poważniejszym spowolnieniem tamtejszej gospodarki, a rynek cały czas próbuje oszacować skutki wojny handlowej UE-Rosja. Jednocześnie rosną obawy przed jutrzejszą publikacją wstępnych wskaźników PMI za sierpień, a część inwestorów zdaje się bardziej akcentować fakt piątkowego wystąpienia Mario Draghiego w Jakcson Hole, aniżeli Janet Yellen. Wpływ na nastroje miała też opinia głównego stratega banku Goldman Sachs, który przyznał, że kapitały będą dalej odpływały ze strefy euro szukając bardziej atrakcyjnych stóp zwrotu.

W efekcie dzisiaj rano doszło do naruszenia minimum z listopada 2013 r. na 1,3294. Nowy dołek to 1,3284. W okolicach 1,3260 przebiega 38,2 proc. zniesienia Fibonacciego dwuletniej fali wzrostowej. Kluczowa dla oceny, czy spadki mogą chwilowo się skończyć, będzie dopiero reakcja rynku na jutrzejsze publikacje indeksów PMI.

Rynek oczekiwał rozkładu głosów 9:0, stąd też informacja, że dwóch „jastrzębi” już teraz opowiadało się za podwyższeniem stóp, była zaskoczeniem. Weale i McCafferty argumentowali to tym, że dla rynku lepsze byłyby stopniowe podwyżki stóp, niż ryzyko ich gwałtowniejszych zmian w przyszłości. Większość członków MPC stwierdziła jednak, że presja inflacyjna nie uzasadnia ruchu na stopach.

Zwracano także uwagę na kwestię dynamiki płac, a także to, aby przez nazbyt „jastrzębią” retorykę nie doprowadzić do zbytniego umocnienia się funta. Ostatnie dane makro nt. inflacji CPI, a także opublikowany w zeszłym tygodniu przez BOE, raport nt. inflacji, przemawiają raczej za tym, że rynek coraz wyraźniej dostrzega to, że Bank Anglii nie zamierza się spieszyć. Tym samym dzisiejsze zapiski BOE raczej nie staną się pretekstem do odwrócenia trendu na GBP/USD. Niewykluczone jednak, że większa korekta ostatnich spadków pojawi się już po piątkowym wystąpieniu Janet Yellen w Jackson Hole.

Po publikacji zapisków kurs GBP/USD poszedł wyraźnie w górę natrafiając na opór w strefie 1,6670-90. Dzienne wskaźniki coraz wyraźniej pokazują pozytywne dywergencje z kursem. Niemniej GBP/USD może jeszcze spróbować zejść poniżej 1,66. Ważnym poziomem może okazać się rejon 1,6585 wyznaczany na bazie spadkowej linii trendu opartej o sierpniowe minima.