Prezydent Barack Obama zapowiedział znaczące rozszerzenie operacji militarnych przeciwko Państwu Islamskiemu. W telewizyjnym orędziu do Amerykanów Obama ogłosił, że Stany Zjednoczone stają na czele koalicji przeciwko radykalnym Islamistom w Iraku i Syrii.

- Ogłaszam, że Stany Zjednoczone staną na czele szerokiej koalicji przeciwko terrorystom. Nasz cel jest jasny: osłabimy i zniszczymy Państwo Islamskie - oświadczył prezydent.

>>> Czytaj też: Embargo od ponad 50 lat. Zobacz, ile straciła Kuba w wyniku amerykańskich sankcji

Barack Obama zapowiedział zmianę charakteru operacji wojskowej przeciwko dżihadystom. Nie będzie to juz tylko ochrona amerykańskiego personelu i misja humanitarna ale uderzenie w Państwo Islamskie. "Stawiałem sprawę jasno, że będziemy ścigać terrorystów gdziekolwiek się znajdują. Dlatego nie zawaham się uderzyć w Państwo Islamskie zarówno w Syrii jak i w Iraku".- mówił Obama.

Reklama

Poza rozszerzeniem skali bombardowań pozycji radykalnych Islamistów Prezydent USA zapowiedział zwiększenie wsparcia dla armii irackiej oraz pomoc umiarkowanej syryjskiej opozycji. Obama poinformował o wysłaniu do Iraku kolejnych 500 żołnierzy, którzy w ramach misji szkoleniowych, logistycznych i wywiadowczych.

>>> Czytaj też: Gazprom zaprzecza, Ukraina traci. Putin zabawił się gazowym kurkiem

Obama: "Nie damy się wciągnąć w kolejna wojnę lądową w Iraku"

- Te oddziały nie będą prowadzić operacji bojowych. Nie damy się wciągnąć w kolejna wojnę lądową w Iraku- podkreślał. Podczas wystąpienia Obama wielokrotnie podkreślał, że Stany Zjednoczone nie prowadzą operacji przeciwko państwu Islamskiemu samodzielnie, ale stoją na czele szerokiej koalicji międzynarodowej walczącej z terrorystami.

Obama przedstawił czteropunktowy plan pokonania Państwa Islamskiego. Obejmuje on ataki z powietrza w Iraku i w Syrii, wsparcie armii irackiej, Kurdów oraz umiarkowanej syryjskiej opozycji, międzynarodowe operacje antyterrorystyczne i pomoc humanitarną. - To jest amerykańskie przywództwo w najlepszym wydaniu - powiedział Barack Obama. - Wspieramy tych, którzy walczą o własną wolność. Mobilizujemy też inne kraje w imię wspólnego bezpieczeństwa i i wartości ogólnoludzkich.

Prezydent podkreślił, że Stany Zjednoczone nie będą prowadzić w Iraku czy Syrii operacji lądowej. Uprzedził też Amerykanów, że powinni być przygotowani na długotrwałą kampanię.

>>> Czytaj też: New York Times: Podążajcie za pieniędzmi. Globalizacją w Putina