Władze rozważają przeprowadzenie lokalnych wyborów w niektórych rejonach obwodów donieckiego i ługańskiego na przełomie października i listopada.

Tydzień po ogłoszeniu zawieszenia broni ukraińskie władze informują, że w ciągu siedmiu dni zginęło pięciu żołnierzy. Jest to o wiele mniej niż w poprzednim okresie, kiedy dziennie ginęło od kilku do kilkudziesięciu wojskowych. Dlatego w rozmowie z Polskim Radiem Jurij Łucenko podkreślił, że na 90 proc. zawieszenie broni jest przestrzegane. - Niemniej jednak w strefie kontrolowanej przez bojówkarzy są ludzie, których nie kontroluje ani Putin, ani Bóg. Te małpy z granatem będą prowokować Ukraińców - zaznaczył.

W przyszłym tygodniu Rada Najwyższa Ukrainy ma przyjąć ustawę o specjalnym statusie niektórych rejonów obwodów donieckiego i ługańskiego. Przewidziano tam przeprowadzenie przedterminowych wyborów lokalnych. Pomoże to władzom w Kijowie w otrzymaniu legalnie wybranych rozmówców, z którymi będzie można prowadzić dalszej negocjacje.

Ustawa przewiduje też autonomię ekonomiczną: wszystkie dochody regionu pozostają na miejscu i nie są przekazywane do budżetu centralnego. Kijów i Moskwa będą mogły wspierać za to miejscowy budżet.

Reklama

>>> Czytaj też: Rosjanie chcą chleba. Nie potrzebują demokracji