Kilka godzin handlu minęło, nim byki na naszym parkiecie otrząsnęły się po czwartkowej nieoczekiwanej wpadce. Powrót do formy wypadł jednak okazale i stanowił dowód ich siły.

Pierwsza część piątkowej sesji na warszawskim parkiecie, choć przyniosła niewielkie odreagowanie słabości z poprzedniego dnia, nie wskazywała na nadmierny entuzjazm inwestorów. Indeks szerokiego rynku oraz wskaźniki największych spółek zwyżkowały na otwarciu po 0,2 proc., wyraźnie nie dorównując sięgającym 0,5 proc. wzrostom w Paryżu i Frankfurcie. Można więc było obawiać się, że przy ewentualnym wzroście nerwowości, byki mogą mieć kłopoty. Handel jednak przebiegał bardzo spokojnie, przy niewielkiej zmienności, nawet w momencie, gdy nastroje na głównych giełdach zaczęły się pogarszać, a CAC40 znalazł się pod kreską. Co więcej, nasz rynek w tym czasie zaczął radzić sobie coraz lepiej. Wczesnym popołudniem wszystkie indeksy szły w górę po 0,7-0,8 proc.

Z początkowego marazmu najbardziej efektownie wybiły się akcje Orange. Wczesnym popołudniem poszły dynamicznie w górę, drożejąc o 3,5 proc. i docierając do poziomu najwyższego od prawie dwóch lat. Po porannym niewielkim spadku dynamiczny rajd w górę kontynuowały walory PKN Orlen, rosnąc o ponad 2,5 proc. O pozycję wicelidera rywalizowały z nimi akcje mBanku. Większą dynamikę trwającemu od kilku dni odreagowaniu starały się nadać byki w przypadku walorów JSW. W najlepszym momencie zwyżkowały one o niemal 5 proc., ale skala tego wyskoku szybko została zredukowana o ponad połowę. Trwającą od kilkunastu sesji złą passę starały się przełamać walory Lotosu, rosnąc o 2 proc. Po południu w gronie blue chips pod kreską znajdowały się jedynie akcje Pekao, LPP i KGHM. W przypadku dwóch ostatnich zniżka przekraczała 1 proc.

Wśród zwyżkujących średniaków prym wiodły drożejące po 5-6 proc. akcje Impexmetalu, Polnordu i Biotonu, a więc spółek, którym ostatnie nie wiodło się najlepiej. Drugi dzień z rzędu dynamiczny rajd w górę kontynuowały papiery Elektrobudowy, rosnąc o 4 proc. Po ponad 3 proc. zwyżkowały walory między innymi Trakcji, Midasa, Banku BPH i Eko Exportu. Siły odzyskiwały akcje PKP Cargo, rosnąc o ponad 2 proc. Nie spuszczały też z tonu walory Forte. Czwartkowy spadek okazał się jednorazowym incydentem, czego potwierdzeniem był szybki powrót w okolice szczytu notowań. Po południu przekraczające 1 proc. spadku były udziałem jedynie akcji Wawela, Neuki, Hawe i Stomilu Sanok. Na szerokim rynku uwagę zwracała przekraczająca 6 proc. zwyżka notowań akcji AB. To druga sesja dynamicznej reakcji na zapowiedź skupu swoich papierów przez spółkę oraz poprawy wyników finansowych.

Po mocnym początku i niezłych kilku pierwszych godzinach handlu, nastroje na parkietach w Paryżu i Frankfurcie zaczęły siadać. Szczególnie słabo prezentował się CAC40, który po południu znalazł się pod kreską. W Londynie także nie było widać wielkiej euforii po informacji, że Zjednoczone Królestwo nadal pozostanie zjednoczone. Tamtejszy indeks przez większą część dnia zwyżkował o około 0,6 proc. Początek notowań na Wall Street przyniósł zwyżki wskaźników, sięgające 0,3-0,4 proc. i oczywiście kolejne rekordy notowań.

Reklama

Ostatecznie WIG20 zyskał 1,46 proc., WIG30 wzrósł o 1,48 proc., WIG o 1,33 proc., WIG50 o 0,7 proc., a WIG250 o 0,55 proc. Obroty wyniosły 2,55 mld zł.