Nadzwyczajne posiedzenie Rady zwołano na wniosek Stanów Zjednoczonych po doniesieniach o wkroczeniu rosyjskich wojsk na Ukrainę.

Przedstawiciele Rady Bezpieczeństwa ONZ przestrzegali przed ponownym nasileniem walk. Wielu oskarżało Rosję o podsycanie konfliktu i łamanie suwerenności Ukrainy. "ONZ jest bardzo zaniepokojone groźbą powrotu wojny totalnej na wschodzie Ukrainy" - powiedział Jens Andres Toyberg-Frandzen, zastępca sekretarza generalnego ONZ ds. politycznych

"Rosja kontynuuje wysłanie żołnierzy na terytoria separatystów wraz ciężkim uzbrojeniem, artylerią, czołgami i pojazdami pancernymi. To jawne złamanie porozumienia z Mińska" - mówił przedstawiciel Wielkiej Brytanii przy ONZ Mark Lyall Grant.

Ostre słowa pod adresem Rosji padły też z usta ambasador Litwy Raimondy Murmokaite. "Gdy Europa świętuje upadek Muru Berlińskiego i zjednoczenia Europy, Rosja robi wszystko by powrócić do epoki podziałów i walk politycznych kontynuując swoją agresję wobec Ukrainy".

Wcześniej naczelny dowódca NATO w Europie generał Philip Breedlove poinformował, że zaobserwowano napływ na wschodnią Ukrainę rosyjskich czołgów, artylerii, obrony przeciwlotniczej i oddziałów bojowych

Rosja stanowczo odrzuciła zarzuty. Zastępcą ambasadora tego kraju przy ONZ Alexander Pankin oświadczył, że oskarżenia Moskwy o wysyłanie wojsk na Ukrainę są kłamstwem. Pankin oskarżył władze w Kijowie o łamanie porozumienia z Mińska.

>>>> Czytaj też: Rosja szykuje się do okupacji kolejnej części Ukrainy. Jaceniuk apeluje o reakcję Zachodu