O działaniach władz na rzecz zapewnienia elektrociepłowniom dostaw węgla mówił na briefingu w Kijowie wiceminister energetyki Ukrainy Jurij Żjukow.
Opisując obecną sytuację w sektorze górniczym ukraiński wiceminister energetyki wyjaśniał: „Mieliśmy 150 kopalń. Na terytorium kontrolowanym przez Ukrainę pozostało 35. Pozostałe 115 kopalń znajduje się na obszarze tymczasowo kontrolowanym przez ugrupowania bandyckie”.
>>> Czytaj też: "Nie było większego ode mnie w Kijowie". Czy ten człowiek uratuje gospodarkę Ukrainy?
W wyniku wstrzymania pracy części kopalń na terytoriach okupowanych oraz niemożności wywiezienia węgla z tych kopalń, które działają Ukraina zmuszona została do importu węgla: „Zostaliśmy zmuszeni w okresie od września do grudnia sprowadzić z zagranicy około dwóch milionów ton węgla”. Import węgla będzie kontynuowany. Ukraina sprowadza obecnie węgiel z Republiki Południowej Afryki, Australii oraz Federacji Rosyjskiej.
W grudniu ten ostatni kraj przez kilkanaście dni blokował dostawy. Władze Ukrainy analizują możliwości importu węgla z Kazachstanu. Dostawy z tego kraju zaproponował podczas niedawnej wizyty w Kijowie prezydent Nursułtan Nazarbajew.