Nowych, unijnych sankcji wobec Rosji nie będzie, ale stare wejdą w życie zgodnie z planem. Dyplomaci w Brukseli poinformowali nieoficjalnie, że taka jest decyzja unijnych przywódców zebranych na szczycie dotyczącym głównie Ukrainy.

Chodzi o sankcje dyplomatyczne uzgodnione w poniedziałek przez unijnych ministrów spraw zagranicznych. Wtedy odłożono ich wejście w życie o tydzień, by nie utrudniać negocjacji w Mińsku. W związku z porozumieniem w białoruskiej stolicy spekulowano dziś, że Unia mogłaby zmienić tę decyzję. Europejscy przywódcy ustalili jednak, że sankcje dyplomatyczne wejdą w życie zgodnie z planem, w najbliższy poniedziałek. Wynika to zapewne z faktu, że w Unii panuje sceptycyzm co do trwałości rozejmu uzgodnionego w Mińsku.

>>> Czytaj też: "Jest iskierka nadziei, ani mniej, ani więcej". Świat ocenia Mińsk

Do czarnej listy, z zakazem wjazdu do Unii i zablokowanymi aktywami finansowymi dopisanych, zostanie zatem 19 osób, oraz 9 firm i organizacji. Wśród osób objętych sankcjami jest, jak wynika z nieoficjalnych informacji, większość separatystów, oraz pięciu rosyjskich polityków, ale nie tych kluczowych - dwóch wiceministrów i trzech deputowanych. Kto dokładnie, dowiemy się w poniedziałek, po publikacji nazwisk w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej.

Reklama

>>> Czytaj też: Wysoka cena za pokój. Rosja chce finansowania separatystów przez Kijów