Kierunki rozwoju sił zbrojnych - to główny temat spotkań Aleksandra Łukaszenki w Ministerstwie Obrony. Prezydent zaznaczył jednak, że jego wizyta w tym resorcie nie jest związana z tym, że znacząco zmieniła się sytuacja wokół Białorusi. Nie używając słowa „Ukraina” Łukaszenka stwierdził, że sytuacja jest bardzo napięta i skomplikowana.

„Chodzi o to, że my powinniśmy przystosować naszą armię do reagowania na taką sytuację, która - nie daj Bóg - może powstać jutro, pojutrze i tak dalej” -mówił Łukaszenka.

>>> Czytaj też: Zimna wojna trwa. Następne po Ukrainie mogą być Litwa, Łotwa i Estonia

Wizytę prezydenta Łukaszenki w Ministerstwie Obrony poprzedziły spekulacje w rosyjskich i niezależnych mińskich mediach, że Białoruś pracuje nad własnym kompleksem rakietowym podobnym do rosyjskiego „Iskandera”. Nowa broń ma być podobno zaprezentowana 9 maja na paradzie z okazji Dnia Zwycięstwa.

Reklama