Atmosfera jest gęsta, bo rynek spodziewa się oczywiście podwyżki stóp, ale również bardzo łagodnego komunikatu po posiedzeniu. Dzisiaj i jutro, do czasu ogłoszenia decyzji Fed, można oczekiwać dużej zmienności na rynkach. Podobnie było wczoraj. Nastroje jak przed burzą – bardzo trudny okres dla walutowych meteoropatów.

Ostania ważna informacja przed jutrzejszym komunikatem Fed, czyli inflacja bazowa za listopad, pojawi się dziś o 14.30. Rynkowy konsensus to 0,2 proc. w relacji miesiąc do miesiąca. Wahanie w jedną lub w drugą stronę może odbić się na dolarze. Dla Rezerwy Federalnej ważny będzie wskaźnik roczny: poprzednio było to 1,9 proc., teraz oczekiwane jest 2 proc. Jeżeli okaże się, że dane wystrzeliły powyżej konsensusu, rynek będzie czekał na ostry komunikatu Fed. W takiej sytuacji dolar powinien nabrać sił.

Europa pozostanie w cieniu Ameryki, choć mimo wszystko lepiej nie spuszczać jej z oka. Na uwagę zasługują dzisiaj dwa wskaźniki: inflacja w Wielkiej Brytanii za listopad i niemiecki indeks ZEW za grudzień (powstaje na podstawie ankiety przeprowadzonej wśród ekspertów z branży finansowej, którzy stawiają prognozę dla gospodarki Niemiec na najbliższe pół roku). Wysokość inflacji może mieć wpływ na funta, warto jednak pamiętać, że jutro pojawią się dane o stopie bezrobocia w październiku i o liczbie wniosków o zasiłek dla bezrobotnych za listopad, więc jej moc sprawcza nie powinna być wielka. ZEW według prognoz nie będzie najgorszy, choć bardziej w sferze planów na przyszłość niż w ocenie aktualnej sytuacji.