Jego zdaniem trudności mogą wynikać z globalnego kryzysu finansowego i zakresu koniecznych przygotowań. "Niewykluczone, że nie wszystkie daty w terminarzu mapy drogowej prowadzącej do przyjęcia euro będą dotrzymane. Jest ona jednak wyrazem aspiracji rządu" - oznajmił w wywiadzie dla agencji Reutera.
"Trzeba też zaznaczyć, że w państwach takich jak Słowacja poziom przygotowań w momencie rozpoczęcia tego procesu był zdecydowanie wyższy niż obecnie w Polsce. Tam strategia przyjęcia euro była gotowa na kilka lat przed wejściem do systemu ERM2. Przed Polską jest jeszcze wiele do zrobienia" - zaznaczył Skrzypek.
Polska musi m.in. zmienić konstytucję, gdyż według obecnej ustawy zasadniczej wyłączne prawo drukowania pieniędzy i prowadzenia polityki monetarnej ma Narodowy Bank Polski. W strefie euro te obowiązki przejmie Europejski Bank Centralny.
Skrzypek zaznaczył, że zmiany w konstytucji trzeba będzie wprowadzić już przed przyjęciem systemu ERM2, które jest planowane na pierwszą połowę 2009 r. "Kwestia decyzji politycznych jest ważnym elementem, bo każdy głos w dyskusji na temat konstytucji albo podczas kampanii przed referendum (...) może zostać uznany za słowną interwencję i wpłynąć na kurs złotego" - zaznaczył.
Zapewnił, że polski bank centralny jest technicznie przygotowany do procesu przyjmowania euro.
Prezes NBP wyraził przekonanie, że rządowy plan przyjęcia euro nie będzie wymagać bardziej restrykcyjnej polityki monetarnej. "Nie sadzę, żeby w obecnych warunkach potrzebna była bardziej restrykcyjna polityka monetarna. W chwili obecnej można powiedzieć, że Rada (Polityki Pieniężnej) przyjęła neutralną postawę, która umożliwia ruch w obie strony, ale wiele wskazuje na możliwość obniżenia stóp w przyszłości" - powiedział.
Według planów rządu, w 2009 r. Polska miałaby wejść do systemu ERM2, a w 2011 roku Polska ma spełnić kryteria z Maastricht określające m.in. dopuszczalny poziom inflacji, deficytu budżetowego i długu publicznego. Przyjęcie przez Polskę wspólnej waluty nastąpiłoby 1 stycznia 2012 roku.
AL, PAP