Jedno z pytań podczas poniedziałkowej debaty wyborczej w TVP dotyczyło obronności. Prowadzący debatę zaznaczył, że w tej kwestii ugrupowania mają różne koncepcje; wskazał też, że PO-PSL zakładało w przypadku ataku ze wschodu m.in. oparcie obrony o strategiczną rubież na linii Wisły, natomiast rząd Zjednoczonej Prawicy zakłada m.in. obronę całego terytorium Polski i zbudowanie nowocześnie uzbrojonej armii.

Lider PO Donald Tusk odpowiedział, że bezpieczny naród to odważni, doświadczeni i odpowiedzialni przywódcy.

"My dzisiaj mamy lidera obozu rządzącego Jarosława Kaczyńskiego, który ucieka od premierostwa, zasłania się Mateuszem Morawieckim, uciekł z rządu zaraz po wybuchu wojny na Ukrainie, tak jak dzisiaj przed debatą. Mamy ministra obrony narodowej, który miesiącami szukał albo udawał, że szuka ruskiej rakiety, która spadła na terytorium Polski, a później tchórzliwie zrzucił winę na generałów. Komendanta Policji, który ostrzelał z granatnika własną komendę. Mamy pisowskie pikniki, na których helikoptery uderzają w druty wysokiego napięcia, a czołgi taranują wozy strażackie" - mówił Tusk.

Jak podsumował, bezpieczna Polska oznacza, że "tchórze i dziwolągi nie mogą rządzić ojczyzną".

Reklama