"Spotkanie ma być poświęcone następującym tematom: Pierwszy dotyczy programu (restrukturyzacji - PAP) dla stoczni Gdańsk; drugi punkt jest związany z projektem (tzw. specustawy stoczniowej - PAP), który skierowaliśmy do Komisji Europejskiej" - powiedział PAP minister skarbu.

Wyjaśnił, że w ubiegły wtorek osobny plan restrukturyzacji stoczni Gdańsk został przesłany do Komisji Europejskiej bez części dotyczącej dodatkowej pomocy publicznej. "Tutaj jest obszar naszego sporu z inwestorem (ISD Polska - PAP); chcemy o tych rozbieżnościach poinformować w piątek Komisję Europejską" - dodał Grad. W rozmowach z przedstawicielami KE ma uczestniczyć też wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik.

Komisja Europejska wydała w zeszły czwartek decyzję w sprawie stoczni w Gdyni i Szczecinie, uznając udzieloną im pomoc publiczną za nielegalną, ale dając polskiemu rządowi czas do końca maja 2009 r. na wyprzedaż majątku stoczni. Ma to pozwolić na kontynuowanie ich działalności i zachowanie miejsc pracy.

Na razie negatywna decyzja nie grozi stoczni w Gdańsku, która jest w lepszej sytuacji niż zakłady w Gdyni i Szczecinie, ponieważ została już sprywatyzowana i otrzymała mniejszą pomoc z budżetu państwa.

Reklama

MSP chce rozmów z pracownikami stoczni

Wdrożenie tzw. specustawy stoczniowej nie będzie możliwe bez porozumienia rządu z załogą i związkami zawodowymi stoczni - powiedział dziennikarzom minister skarbu Aleksandr Grad, który w czwartek spotkał się w Warszawie ze związkowcami stoczni Gdynia.

Specustawa jest związana z decyzją Komisji Europejskiej, która uznała, że pomoc udzielona stoczniom w Gdyni i Szczecinie jest nielegalna i dała polskiemu rządowi czas do końca maja 2009 r. na wyprzedaż ich majątku. Ma to pozwolić na kontynuowanie ich działalności i zachowanie miejsc pracy.

Najważniejsze założenia projektu, który został przesłany do Brukseli, to: utrzymanie ciągłości produkcyjnej stoczni do czasu sprzedaży ich aktywów i prywatyzacji, zapewnienie sfinansowania programów na rzecz pracowników - programów dobrowolnych odejść z pracy oraz działań osłonowych.

"Zaprezentowaliśmy związkowcom najważniejsze założenia projektu tzw. specustawy stoczniowej, która pozwoli wdrożyć decyzję Komisji Europejskiej. Zaproponowaliśmy cykl spotkań. W tej chwili trwają rozmowy techniczne. Kolejne odbędą się również w przyszłym tygodniu" - powiedział Grad.

"W następnym tygodniu chcemy mieć uzgodnienia ze związkowcami, które pozwolą rządowi złożyć projekt w parlamencie i uchwalić go jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia" - dodał.

Projekt ma zapewnić również - zdaniem Grada - "zaspokojenie wierzycieli z przychodów ze sprzedaży aktywów". "To jest skomplikowany proces prawny, który trudno byłoby wdrożyć bez dobrego przygotowania i współpracy" - podkreślił.

"Jeżeli wdrożymy tę ustawę, to mamy nadzieję na zachowanie wielu miejsc pracy w sektorze stoczniowym zarówno w Szczecinie, jak i Gdyni" - zaznaczył minister.

Zaczyna się intensywna praca

Uczestniczący w spotkaniu minister Michał Boni z Kancelarii Premiera powiedział dziennikarzom, że od poniedziałku rząd chce pracować wspólnie ze związkowcami stoczni Gdynia i Szczecin nad projektem tzw. specustawy stoczniowej.

"Cały przyszły tydzień, codziennie, chcemy dyskutować ze związkowcami nad projektem, którego celem jest przeprowadzenie sprzedaży i prywatyzacji majątku stoczni z intencją zachowania linii produkcyjnych" - powiedział Boni. Chciałby, żeby ustawa została jak najszybciej przyjęta przez Sejm, po to, by zaczęła obowiązywać od 1 stycznia 2009 r.

Podczas spotkania z Gradem i Bonim związkowcy pytali o rodzaj nadzoru nad prywatyzacją majątku stoczni. Chcieli wiedzieć, czy pakietem osłonowym będą objęci wszyscy pracownicy, czy tylko ci, którzy mają umowy o pracę na czas nieokreślony.

"Związkowcy pytali również o ciągłość kontraktowo-produkcyjną stoczni, a także, ilu pracowników otrzyma zachęty do dobrowolnego odejścia, a ilu będzie mogło skorzystać z możliwości odbycia szkoleń" - powiedział Boni.

"Komisja Europejska stworzyła ramy do tego, jak ten projekt ma wyglądać. Przyszła ustawa spełnia te wymogi. Jest ona otwarta na sprawy pracownicze" - dodał Boni.

W Gdyni mają być miejsca pracy

Wiceszef NSZZ "Solidarność" Zarządu Regionu Gdańskiego Roman Kuzimski powiedział dziennikarzom, że ministrowie zapewnili związkowców stoczni Gdynia, iż "zakład będzie jeszcze funkcjonował, a pracownicy i ich wynagrodzenia nie są zagrożone".

"Duża część pracowników - choć jeszcze nie wiadomo jaka - ma mieć zapewnioną pracę. Stoczniowcy, którzy będą musieli odejść, będą mogli skorzystać z programów szkoleniowych. Program osłonowy ma być wprowadzony dla wszystkich pracowników (stoczni Gdynia) w momencie wejścia w życie przyszłej specustawy stoczniowej" - dodał Kuzimski.

Przewodniczący "Solidarności" stoczni Gdynia Dariusz Adamski powiedział PAP, że do czasu sprzedaży aktywów zakładu ma być kontynuowana produkcja statków. "Przed nami tydzień negocjacji ze stroną rządową" - dodał Adamski.

KE nie daje jednak żadnych gwarancji, że nie będzie zwolnień w zakładach, dlatego jest gotowa zapewnić wsparcie dla zwalnianych pracowników z unijnych funduszy, zwłaszcza z globalizacyjnego i społecznego.

Wyprzedaż majątku musi być zorganizowana pod kontrolą wierzycieli, aby przyniosła jak najwięcej pieniędzy. Formalnie spłata długów spadnie na spółki: Stocznia Gdynia i Stocznia Szczecińska Nowa, które ostatecznie zostaną bez majątku i będą zlikwidowane.Obie stocznie zatrudniają prawie 9 tys. osób.