W Belgii obowiązuje system automatycznych podwyżek płac i świadczeń socjalnych na podstawie "indeksu zdrowia" - wskaźnika inflacji, nie obejmującego jednak cen energii, alkoholu i wyrobów tytoniowych. Wynagrodzenia króla i członków rodziny królewskiej były natomiast waloryzowane odpowiednio do stopy inflacji, bez owych ograniczeń.

Gdyby zachowano takie rozwiązanie, Albert II mógłby w przyszłym roku liczyć na ok. 6-procentową podwyżkę. Politycy zażądali jednak zmiany, a opozycyjne ugrupowanie prawicowe Lista Dedeckera wyraziło nawet publicznie opinię, że taka podwyżka dla króla byłaby "policzkiem dla każdego Belga".