Istotnego wpływu na sytuację na rodzimym rynku akcji nie będzie miał ogłoszony w niedzielę rządowy plan antykryzysowy o wartości ponad 91 mld zł. To krok we właściwym kierunku, ale o nastrojach na GPW bardziej niż wspomniany plan, będą decydować impulsy płynące z zagranicznych rynków.

Takiego wpływu nie będą również miały przedpołudniowe publikacje europejskich indeksów PMI, obrazujących kondycję sektora produkcyjnego w poszczególnych krajach. To historycznie mało istotne dane. Wpływ może natomiast mieć popołudniowa publikacja amerykańskiego indeksu ISM oraz wystąpienie szefa Fed.

Piątkowa sesja, zakończona spadkiem WIG20 o 1,69 proc. do 1742,08 pkt., nie wpływa w istotny sposób na sytuację techniczną na wykresie tego indeksu. Ta w dalszym ciągu premiuje stronę popytową w perspektywie najbliższych kilku, a nie wykluczone, że nawet kilkunastu tygodni, dając nadzieje na wzrosty cen akcji.

Twierdzenie mówiące o silniejszej, a przede wszystkim dłuższej wzrostowej korekcie, głównie znajduje uzasadnienie w analizie technicznej. Ostatnie tygodnie przynoszą bowiem istotną zmianę układu sił. Tym najważniejszym czynnikiem jest zdecydowany zwrot indeksu dużych spółek z poziomu dołka z końca października br. (1555,68 pkt. - kurs zamknięcia). Oczywiście w obecnych warunkach wizja podwójnego dna z linią szyi na 1903,39 pkt., wydaje się dość abstrakcyjna, to już sam test maksimów z pierwszych dni listopada, jest czymś oczywistym. To scenariusz bazowych dla WIG20.

Reklama

Powyższe oczekiwania potwierdzają wzrostowe dywergencje wykresu dziennego z podstawowymi wskaźnikami, przełamana w ostatni poniedziałek linia oporu poprowadzona po lokalnym szczycie z końca września i szczycie korekty z przełomu października i listopada, czy też wiele drobniejszych, popytowych sygnałów, jak chociażby odnowiony sygnał kupna na MACD.

Na możliwość wzrostów w grudniu, a nie wykluczone, że jeszcze w styczniu i lutym, wskazuje również wykres tygodniowy WIG20. Utworzona przed miesiącem duża świecowa formacja objęcia hossy, której znaczenie wzmacnia fakt, że znajduje się ona tuż powyżej silnego długoterminowego wsparcia, tworzonego przez szczyt ze stycznia 2002 roku (1464,10 pkt. na wykresie tygodniowym), nie tylko daje nadzieje na powstrzymanie naporu podaży, ale również może być pierwszym krokiem do zdecydowanego, znacznie przewyższającego oczekiwania inwestorów, odbicia na GPW.

Znaczenie opisanych wyżej sygnałów kupna w istotny sposób wzmacniają analogiczne sygnały, jakie można dostrzec na wykresach amerykańskiego S&P500, czy niemieckiego DAX-a. I to kolejny powód, żeby rozważyć kupno akcji.