W przesłanym PAP w środę komunikacie napisano, że 5 września 2020 roku w Elektrowni Turów nastąpiło zakończone sukcesem pierwsze rozpalenie kotła parowego bloku nr 7 na oleju lekkim.

Elektrownia należy do spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna z Grupy Kapitałowej PGE, a rzecznik firmy Sandra Apanasionek podkreśliła, że prace na budowie bloku nr 7 wchodzą w finalną fazę realizacji.

„Obecny stan zaawansowania realizacji inwestycji wynosi ponad 97 proc. Po zakończeniu fazy montażu mechanicznego urządzeń i instalacji bloku energetycznego oraz instalacji pozablokowych, zrealizowany został etap rozruchu technologicznego poszczególnych urządzeń i układów bez użycia mediów. Po tym okresie, ale jeszcze przed rozpoczęciem najważniejszego etapu rozruchu, dokonano chemicznego czyszczenia rurociągów bloku nr 7. Po tzw. trawieniu i zdemontowaniu tymczasowych układów niezbędnych do realizacji tego procesu, kocioł został przygotowany do pierwszego rozpalenia. Sprawdzone zostały wszystkie układy pomocnicze oraz systemy bezpieczeństwa a także przeprowadzone zostały testy na wszystkich układach pozablokowych niezbędnych do rozpalenia kotła na oleju lekkim” - napisano w komunikacie.

„Budowa nowoczesnej jednostki w Elektrowni Turów to jedna z flagowych inwestycji PGE. Zakończony sukcesem ten etap rozruchu bloku oznacza, że niezwykle skomplikowana zarówno pod względem projektowym, jak i realizacyjnym budowa powoli dobiega końca. Zastosowanie najnowszych technologii w Elektrowni Turów na bloku nr 7 pozwoli na uzyskanie wysokiej, powyżej 43 proc. sprawności produkcji energii elektrycznej” - powiedziała cytowana w komunikacie prezes zarządu PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna Wioletta Czemiel-Grzybowska.

Reklama

Dodała, że w obecnym kształcie Elektrownia Turów jest w stanie dostarczyć energię elektryczną do około 2,3 mln gospodarstw. Po zakończeniu budowy turoszowski kompleks energetyczny będzie mógł zasilić w energię elektryczną dodatkowy milion gospodarstw.

Jak podano, pierwsze rozpalenie kotła ma na celu zabezpieczenie przed korozją część ciśnieniową kotła. Proces przedmuchiwania kotła według technologii przygotowanej przez jego dostawcę będzie trwał około 4 tygodni. Po zakończeniu procesu przedmuchiwania para osiągnie czystość pozwalającą na podanie jej na turbinę. Kolejnym etapem rozruchu będzie synchronizacja bloku z Krajowym Systemem Elektroenergetycznym, co planowane jest w listopadzie 2020 roku.

Nowy blok będzie spełniał surowe normy ochrony środowiska. Emisja SO2 w porównaniu z wyłączonymi wcześniej blokami nr 8, 9 i 10 będzie prawie 20-krotnie niższa, a emisja pyłów około 10-krotnie. Dodatkowo, blok będzie charakteryzował się emisją CO2 o ok. 15% niższą, niż obecnie funkcjonujące bloki w tej lokalizacji. Nowa jednostka jest też przystosowana do rygorów emisyjnych wynikających z konkluzji BAT, które zaczną obowiązywać od 2021 roku i zakładają wdrożenie najlepszych i najbardziej proekologicznych dostępnych technologii.

Inwestycja realizowana jest przez konsorcjum firm Mitsubishi Hitachi Power System, Tecnicas Reunidas oraz Budimex. Rozpoczęcie prac na terenie budowy, czyli faza realizacji inwestycji rozpoczęła się w grudniu 2014 roku. Blok o mocy elektrycznej brutto 496 MW, z parowym kotłem pyłowym o parametrach nadkrytycznych będzie opalany węglem brunatnym, pochodzącym z pobliskiej Kopalni Turów.

„Nowa jednostka po jej oddaniu do eksploatacji pozwoli całkowicie odbudować moc Elektrowni Turów. Siedem pracujących wtedy bloków, w tym całkowicie zmodernizowane bloki nr 1-3, osiągnie moc ponad 2.000 MW. Parametry nowego bloku dobrano w ten sposób, by do zakończenia jego pracy w 2044 roku w pełni i efektywnie wykorzystać zasoby węgla brunatnego w złożu Kopalni Węgla Brunatnego Turów, z jednoczesnym zachowaniem wszystkich norm i standardów środowiskowych” - napisano w komunikacie.(PAP)

Autor: Roman Skiba

ros/ drag/