W ostatnich dniach bojkot czekolady marki Marabou, należącej do Mondelez, ogłosiły m.in. siły zbrojne Szwecji, skandynawskie linie lotnicze SAS, państwowa kolej SJ, armator promowy Stena Line, Szwedzki Związek Piłki Nożnej, a także wesołe miasteczko Liseberg w Goeteborgu. Część szwedzkich sklepów wyprzedaje słodycze po promocyjnej cenie, aby następnie dochód przekazać Ukrainie.

W Norwegii z produktów koncernu Mondelez, będącego właścicielem m.in. marki wyrobów czekoladowych Freia, zrezygnowały linie lotnicze Norwegian, armator promowy Hurtigruten oraz sieć hotelowa Strawberry.

Reakcja Mondelez

Przedstawiciele szwedzkich i norweskich producentów słodyczy z grupy Mondelez wyjaśniają w oświadczeniach dla mediów, że nie eksportują swoich produktów do Rosji, a działają jedynie na lokalnych rynkach w Skandynawii. "Nasza spółka macierzysta Mondelez International podobnie jak wiele innych firm spożywczych prowadzi ograniczoną działalność w Rosji, zaprzestawszy inwestycji kapitałowych oraz reklam" - napisała szwedzka spółka Mondelez.

Reklama

W Norwegii w środę na wniosek sieci sklepów spożywczych Coop ma dojść do spotkania z urzędnikami norweskiego MSZ oraz resortu gospodarki z udziałem Mondelez. Wcześniej w wypowiedziach dla mediów premier Norwegii Jonas Gahr Store podkreślał, że "kwestia bojkotu to indywidualna sprawa konsumentów".

Ze Sztokholmu Daniel Zyśk (PAP)