Koncern poinformował, że w obecnej sytuacji rynkowej nie podejmie teraz decyzji o lokalizacji kolejnych fabryk produkujących akumulatory do pojazdów elektrycznych w Europie. Jednym z kandydatów były Czechy ze strefą przemysłową wokół dawnego lotniska w Lini koło Pilzna.

Volkswagen ma już trzy zakłady produkujące baterie na potrzeby samochodów elektrycznych w Salzgitte w Niemczech, w Walencji w Hiszpanii oraz w St. Thomas w Kanadzie.

Premier Czech Petr Fiala podkreślił, że wprawdzie VW nie będzie realizować inwestycji, ale nie wybrał innego niż Czechy partnera. Odrzucił krytykę opozycji mówiącej o „inwestycyjnej klęsce rządu”.

Według ministra przemysłu Czechy wydały już na przygotowanie ewentualnej fabryki akumulatorów kilka milionów euro. Sikela powiedział, że prowadzone są rozmowy z innymi pięcioma inwestorami, ale nie udzielili oni zgody na poinformowanie o swoim ewentualnym zaangażowaniu w Czechach.

Reklama

Premier podkreślił, że budowa gigafabryki pozostaje jednym z priorytetów rządu i dodał, że byłoby dobrze, gdyby w Czechach udało się zlokalizować cały łańcuch produkcji samochodów elektrycznych: wydobycie litu, produkcję baterii oraz samych aut.

Z Pragi Piotr Górecki (PAP)