Premier Mateusz Morawiecki pytany w rozmowie z Interią: czy spodziewa się "tsunami" w spółkach Skarbu Państwa? Odparł: "O ile opozycja się dogada, to spodziewam się daleko idących zmian, choć jestem przekonany, że w wielu przypadkach będą to zmiany niesprawiedliwe, bo wiele osób prowadziło działania bardzo pozytywnie. Ale to inna część polityki, polityka personalna w odniesieniu do spółek Skarbu Państwa, nie pierwszorzędna dzisiaj na pewno".

Morawiecki został zapytany o to, czy PiS jest w stanie poprzeć jakąś formę zmian w sądach i mediach publicznych? "Jakąś formę tak - o ile będzie dobra dla Polski, konstruktywna i kompromisowa" - powiedział.

"Znam prostą receptę na załamywanie rąk i narzekanie. Jest nią praca"

Reklama

Dopytywany, czy jego ugrupowanie będziecie totalną opozycją, czy jest w stanie pójść na kompromisy na przykład w sprawach zmian w sądach lub mediów publicznych, powiedział, że jeśli będą opozycją, "to na pewno nie totalną, tylko konstruktywną".

"Będziemy działać konstruktywnie. Jeżeli będziemy opozycją, co jeszcze nie jest przesądzone, to będziemy dynamizować działania partii, proponować szereg rozwiązań. Niektórzy są dziś pogubieni, ale chcemy osiągnąć dobry wynik w wyborach samorządowych, więc wkrótce trzeba będzie tworzyć listy. Jeśli opozycja będzie tworzyć rząd, to zobaczymy, który dokument będzie dłuższy: protokół rozbieżności czy lista niespełnionych obietnic? Owszem, niektórzy martwią się dziś wynikiem wyborów. Ale ja znam prostą receptę na załamywanie rąk i narzekanie. Jest nią praca" - powiedział premier. Jak dodał, "następne miesiące pokażą, jak silne jest Prawo i Sprawiedliwość". "Mecz nowej kadencji dopiero się rozpoczyna" - wskazał Morawiecki.