Draijer kupił w 2018 roku dom w dzielnicy Lombok w Utrechcie. Nie zamieszkał w nim, tylko wynajął go studentom. Okazuje się, że niezgodnie z prawem.

Cytowany przez dziennik „Algemeen Dagblad” rzecznik ratusza w Utrechcie twierdzi, że aby przekształcić swój dom w akademik potrzebne są zezwolenia. „Dzięki temu chcemy zapewnić równowagę między mieszkaniami dla rodzin a mieszkaniami dla studentów” - powiedział rzecznik i dodał, że za brak takich zezwoleń może zostać nałożona kara grzywny do 18,5 tys. euro.

Jak informuję “AD” prezes Draijer nie miał żadnych zezwoleń. Rzecznik Rabobanku wyjaśniał mediom, że „pan Draijer podjął działania, aby naprawić sytuację i w tym celu nawiązał już kontakt z gminą”.

Reklama

Z Amsterdamu Andrzej Pawluszek (PAP)