Na portalu iLMeteo.it odnotowano, że we włoskich górach pobito rekord Szwajcarii, gdzie w tym samym czasie w rejonie Payerne zarejestrowano zero termiczne na wysokości 5298 metrów. To najwięcej od 1954 roku , kiedy rozpoczęły się pomiary.

Marmolada topnieje

We włoskich Alpach notuje się w tych dniach pogodowe anomalie w rezultacie fali upałów. Na wysokości 2100 metrów nad poziomem morza temperatura wynosi 23 stopnie, a na wysokości 900 metrów- aż 39 stopni.

Reklama

Pod specjalnym nadzorem znalazł się lodowiec w masywie Marmolada w Dolomitach, gdzie w poniedziałek na wysokości ponad 3 tysięcy metrów było 18 stopni; to nowy rekord, jaki tam padł. Przed ponad rokiem w wyniku oberwania się ogromnego fragmentu tamtejszego lodowca zginęło 11 alpinistów. Wtedy temperatura wynosiła około 12 stopni. Obecnie według ekspertów nie ma groźby podobnych zdarzeń, ale Obrona Cywilna ogłosiła stan alertu i zaapelowała do wspinaczy o najwyższą czujność.

Na lodowcu jak nad morzem

Lokalni znawcy gór nie kryją zaniepokojenia sytuacją na szczycie Marmolady. Masyw jest regularnie obserwowany z pokładu śmigłowców. Wspinacze wchodzą na szczyt lekko ubrani i w wypowiedziach dla telewizji RAI przyznali, że panuje tam aura prawie jak nad morzem. "To nie jest normalne"- dodali alpiniści. Jeden z pracowników schroniska wyraził zaś zaniepokojenie tym, że słychać odgłos spływającej ze szczytu wody z topniejącego lodowca.

Alarm dla włoskich miast

W okowach gorąca znalazła się też większość włoskich miast. We wtorek najwyższy stopień alarmu z powodu upałów sięgających 40 stopni obowiązuje w 16 miastach: Rzymie, Florencji, Bolonii, Bolzano, Brescii, Frosinone, Latinie, Palermo, Perugii, Rieti, Turynie, Weronie, Genui, Mediolanie, Neapolu i Trieście.

W środę liczba ta wzrośnie do 17, bo najwyższy alarm, wprowadzony przez Ministerstwo Zdrowia obowiązywać też będzie w Wenecji.

Z Rzymu Sylwia Wysocka